Statystyki pokazują, że z roku na rok liczba wypadków na drogach krajowych spada. Tego samego nie można jednak powiedzieć o drogach ekspresowych i autostradach, gdzie w ubiegłym roku zginęło blisko dwa razy więcej osób niż w latach wcześniejszych.
Statystyki pokazują, że z roku na rok liczba wypadków na drogach krajowych spada. Tego samego nie można jednak powiedzieć o drogach ekspresowych i autostradach, gdzie w ubiegłym roku zginęło blisko dwa razy więcej osób niż w latach wcześniejszych.
Dlaczego autostrady są niebezpieczne?
Choć ilościowo na drogach krajowych wydarza się więcej wypadków, to w przeliczeniu na 100 km autostrady i ekspresówki powoli dościgają je w niechlubnych statystykach. Skąd tak kiepskie wyniki?
Jednym z powodów jest nikła aktywność policji w obrębie dróg szybkiego ruchu. Mała liczba radiowozów i radarów sprawiają, że niekontrolowani w żaden sposób kierowcy czują się trochę jak psy spuszczone z prędkościowego łańcucha, chętniej podejmując się brawurowych zachowań na drodze.
Swój udział w fatalnych statystykach wypadkowych mają również kwestie związane ze słabą organizacją tras ratunkowych – dojazd karetek trwa zbyt wiele czasu, ekrany dźwiękochłonne utrudniają dostęp do miejsca wypadku, a kierowcy wciąż mają problem z tworzeniem korytarzy ratunkowych.
Gdzie najbardziej niebezpiecznie?
W rankingu autostrad*, które zbierają największe wypadkowe żniwo, niechlubny prym wiedzie A8, gdzie liczba wypadków w przeliczeniu na 1 km autostrady wynosi aż 31**. Na drugim miejscu w niechlubnym zestawieniu znajduje się autostrada A1 z liczbą 19 wypadków na 1 km, zaś trzecią pozycję zajmuje A2 z 18 wypadkami.
Jeśli chodzi o drogi ekspresowe, do najmniej bezpiecznych należą z kolei:
- S86 (113 wypadków na 1 km),
- S2 (81 wypadków na 1 km),
- S6 (40 wypadków na 1 km).