W Dzień Kobiet postanowiliśmy poruszyć temat kobiet, które poświęcają się dla branży TSL. W jednym z artykułów wspominaliśmy już o trudnej roli kobiety – żony kierowcy zawodowego. Dziś poruszymy temat Pań, które same decydują się na karierę w trudnym obszarze, jakim jest branża TSL. Ile jest takich kobiet? Z jakimi trudnościami muszą się na co dzień mierzyć? O tym wszystkim piszemy poniżej.
Kobieta za kierownicą to wciąż rzadkość
Jak pokazują statystyki, w Polsce jest ok. pół tysiąca kobiet, które wykonują zawód kierowcy zawodowego. To bardzo mało, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że mężczyzn pracujących za kierownicą ciężarówki jest ok. 260 tysięcy, czyli aż 520 razy więcej! Nieco lepiej prezentuje się sytuacja w spedycji i logistyce, która wyraźnie poprawia statystyki, dotyczące kobiet zatrudnionych w transporcie. Jak wynika z badań Eurostatu kobiety stanowią 1/5 pracowników firm transportowych. Najlepiej wypada pod tym względem Cypr – niemal co trzeci pracownik branży TSL to kobieta. Dla porównania: w Polsce co piąta kobieta zajmuje się transportem, spedycją lub logistyką.
Dlaczego tak mało kobiet pracuje w firmach transportowych?
Skąd wynikają tak wyraźne dysproporcje w zatrudnieniu? Powodów jest wiele, ale większość opiera się na uprzedzeniach i stereotypach, które skutecznie zniechęcają kobiety do pracy – zarówno za kółkiem czterdziestotonowca, jak i w charakterze spedytora czy logistyka. Powszechnie sądzi się że są to „męskie zawody”, z którymi „słaba płeć” nie jest w stanie sobie poradzić. Widok kobiety za kółkiem wciąż wzbudza bardziej paostrach niźli podziw, a zbudowanie silnej pozycji w zawodach zdominowanych przez mężczyzn to dla wielu mission impossible. Nie zmienia to jednak faktu, że, wbrew oabiegowym opiniom, kobiety są znakomitymi kierowcami, a ich wysoki poziom organizacji, sprawia, że świetnie radzą sobie również na stanowiskach logistycznych. Warto skorzystać z ich potencjału, zwłaszcza w obliczu rosnącego zapotrzebowania na kierowców zawodowych w Polsce.