Statystyki biją na alarm – jak informuje policja, w ubiegłym roku na polskich autostradach doszło do 434 wypadków, w wyniku których zginęło 52 osoby, zaś 636 zostało rannych. Choć dane te wyglądają lepiej niż w roku 2017, to jednak pod kątem autostrad wciąż należymy do czołówki najbardziej niebezpiecznych krajów w Europie.
Autostrady kontra zwykłe drogi
Niebezpiecznie jest u nas zarówno na autostradach, jak i na zwykłych drogach. Jak pokazują statystyki zajmujemy czwarte od końca miejsce wśród krajów europejskich z najbardziej niebezpiecznymi trasami. Za nami są tylko Rumunia, Bułgaria i Chorwacja.
Na polskich autostradach jest niestety jeszcze gorzej. Dochodzi tu do pięciokrotnie wyższej liczby wypadków niż na zwykłych drogach.
Które z dróg są najbardziej niebezpieczne?
Według statystyk niechlubny prym, jeśli chodzi o wypadki, wiedzie autostrada A4. W ubiegłym roku doszło tutaj do 175 wypadków, w których zginęło 19 osób, a 258 zostało rannych. Kolejna na liście jest autostrada A1, na której wydarzyło się 115 wypadków ze 174 osobami rannymi i 20 ofiarami śmiertelnymi. Trzecie miejsce zajmuje autostrada A2, na której w 2018 roku doszło do 118 wypadków, w których łącznie ucierpiało 171 osób, z czego 12 nie żyje.
Prawdziwe żniwo zbierają również drogi krajowe – w ubiegłym roku na K7, K91 i K94 doszło łącznie do ponad tysiąca wypadków, w których zginęło ponad 100 osób.
Jakie są przyczyny wypadków?
Najczęstsze przyczyny wypadków to prędkość, brawura i bezmyślność kierowców. Na prostych drogach największe niebezpieczeństwo niesie niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, zaś na skrzyżowaniach najczęściej dochodzi do wypadków ze względu na nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.