Szacuje się, że zawodowi kierowcy w Polsce to grupa zawodowa licząca około 700 tysięcy osób. Spory odsetek tej grupy stanowią kierowcy, którzy niebawem udadzą się na emerytury. Czy na ich miejsce znajdą się następcy? Z każdym rokiem odnotowuje się spadające zainteresowanie młodzieży wykonywaniem zawodu kierowcy. Dlaczego tak się dzieje?
Liczby, liczby…
Dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pokazują, że najliczniejszą grupę kierowców stanowią osoby powyżej 65 roku życia. Młodzi (między 18 a 24 rokiem życia) posiadacze prawa jazdy kategorii C+E to grupa zaledwie 26 tysięcy osób. Jak podają specjaliści ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, dla podtrzymania stanu danej grupy zawodowej, potrzeba każdego roku 30 tysięcy nowych kierowców. Firmy transportowe mogą zatem niebawem stanąć przed problemem niedoboru wykwalifikowanej kadry kierowców zawodowych.
Z czego to wynika?
Mimo tego, że rynek pracy potrzebuje kierowców zawodowych, wysokość ich wynagrodzenia nie wzrosła od stycznia 2014 roku. Może to być jedna z przyczyn, dla których młodzi ludzie nie kwapią się do wybrania akurat tego zawodu. Ponadto, warto zauważyć, że polskie szkolnictwo publiczne nie kształci w kierunku kierowca-mechanik, a zawód kierowcy nie jest nawet póki co wymieniony w wykazie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Planowane są jednak zmiany w tym obszarze – wprowadzone mają być jednak dopiero we wrześniu 2016 roku. Wśród powodów, dla których coraz mniej osób decyduje się na zawód kierowcy wymienić można również wysokie koszty kursów i szkoleń, które trzeba odbyć. Nie bez znaczenia wydają się być też warunki pracy – częste rozstania z bliskimi, spanie na parkingach, itp.